- Kategoria: Polityka
Nocne Wilki będą blisko. W Oświęcimiu będzie gorąco?
Gang motocyklowy "Nocne Wilki" będzie blisko? Na trasie przejazdu nacjonalistycznych prowokatorów znajduje się Oświęcim. Przez media w całym kraju przetacza się dyskusja: wpuścić ich, czy może jednak nie? Utrudniać przejazd, czy uczyć ich historii?
Przejazd "Nocnych Wilków" wywołuje wiele kontrowersji, gdyż banda ta owiana jest złą sławą. W ostatnim czasie bezpośrednio angażowali się między innymi w "ochronę" referendum o autonomii Krymu. Wspierają też separatystyczne jednostki, które destabilizują suwerenność i jedność terytorialną Ukrainy.
Gang Aleksandra Załdostanowa ps. Chirurg ma wyruszyć w trasę 25-go kwietnia i przejedzie przez Białoruś, Polskę, Czechy, Austrię do Niemiec. Po drodze motocykliści planują odwiedzać miejsca największych militarnych sukcesów Armii Czerwonej. Przekazali informację że na mapie ich przejazdu znajdzie się również Oświęcim.
Nie brakuje zdań, że może w związku z tym dojść do różnych prowokacji. Polscy motocykliści są podzieleni, jedni uważają, że nie powinno się mieszać pasji z polityką i powinno się zapewnić "Nocnym Wilkom" spokojny i niezakłócony przejazd. Inni chcą organizować przejazdy manifestujące poparcie dla Ukrainy, na terenie której gang angażował się we wrogie działania. Pojawiają się również sugestie, aby nie podgrzewać emocji i ośmieszyć akcję rosyjskich nacjonalistów. Jako jeden z pomysłów zaproponowano próbę nauczenia ich historii od strony, której w Rosji nigdy nie było im dane poznać.
Politycy różnych ugrupowań są zdania, że Polska powinna zabronić im przejazdu przez nasze terytorium. Nie jest to jednak łatwe, gdyż członkowie gangu wcale nie muszą wystąpić o uzyskanie polskich wiz. Łatwiej będzie im zdobyć prawo wjazdu na teren innego kraju należącego do strefy Schengen.
Czy Waszym zdaniem Nocne Wilki, które włączyły się w oderwanie Krymu i pomoc dla rosyjskich separatystów, powinny zostać wpuszczone do Oświęcimia?
Komentarze
Za każdą akceptacją prowokacji będzie szło usprawiedliwienie dla kolejnego kroku.
Na koniec Nato też nie zareaguje bo jest jedynie na wypadek inwazji z zewnątrz.
Kaczyńskiemu w Gruzji wyśmiewali, a później się zaczęło wszystko spełniać.
Ci co węszyli rusofobów już siedzą w Brukseli na ciepłym krzesełku.
jechali tak w zeszłym roku
5 lat wstecz
10
obchodzili tak jakąkolwiek rocznicę ???!!!
pomyśl trochę
Na wschodzie korupcja i złodziejstwo jest dobrze widziane.