- Kategoria: Polityka
Blamaż burmistrza i dyrektora GZO w sprawie SP4? Orzeczenie prawomocne, a komentatorzy nie mają złudzeń
Prosta droga do zmiany dyrektora! Sprawa nieprawidłowości, do których doszło podczas konkursu na dyrektora SP nr 4 w Andrychowie trwa od blisko dwóch lat. Był festiwal zapewnień, płomienne wystąpienia władz podczas obrad Rady Miejskiej, czasem informacje mijające się z prawdą, wreszcie farsa przybrała spektakularny wymiar. Skarga burmistrza na rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody odrzucona. Orzeczenie ma klauzulę prawomocności, a dyrektor Andrzej Szafrański na łamach lokalnej prasy wydaje się wciąż zaklinać rzeczywistość.
Dla naszej redakcji uprawomocnienie orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skomentowali Krzysztof Kubień i Sebastian Ramenda. Obaj nie pozostawiają złudzeń.
Feralny konkurs na dyrektora SP nr 4 w Andrychowie odbył się 2 czerwca 2014 roku. Jedna z kandydatek, a konkretnie Pani Ewa Kurek, zdobyła w nim 4 głosy, podczas gdy aż 5 głosów oddano w sposób nieważny. Przewodniczącym komisji konkursowej był dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty Andrzej Szafrański. Komisja konkursowa błędnie uznała, że w drodze konkursu żaden z kandydatów nie uzyskał większości bezwzględnej. Burmistrz Tomasz Żak w zarządzeniu uznał, że w drodze konkursu nie wyłoniono kandydata na dyrektora SP4. Zarządzenie to zostało podważone przez Wojewodę Małopolskiego, który wydał rozstrzygnięcie nadzorcze eliminujące zarządzenie Żaka z obiegu, ponieważ naruszało ono w sposób istotny prawo. Burmistrz nie chciał przyznać się do błędu, podjął decyzję, by zaskarżyć rozstrzygnięcie Wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd jednak skargę burmistrza odrzucił, a wyrok w ostatnich dniach się uprawomocnił. Oznacza to, że rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody stało się prawomocne. Najprawdopodobniej rozpocznie się lada dzień procedura mająca na celu naprawienie wadliwego prawa. Oznacza to, że burmistrz Andrychowa najpewniej będzie zobowiązany do wycofania swojego niezgodnego z przepisami zarządzenia o niewyłonieniu kandydata w drodze konkursu, oraz wydania nowego - zgodnego z wykładnią Wojewody i potrzymanego przez Wojewódzki Sąd Administracyjny - w którym zwycięzcą konkursu ogłoszona zostanie Ewa Kurek.
WSA w sentencjach orzeczeń formułował następujące tezy dotyczące sposobu liczenie głosów i wyłaniania kandydata na dyrektora:
""Tym samym należy stwierdzić, że skoro konkurs przeprowadzony w dniu 2 czerwca 2014 r. (w sprawie wyboru kandydata na Dyrektora Szkoły Podstawowej w A wyłonił kandydata na stanowiska dyrektora tej szkoły, ponieważ E. K. otrzymała 4 głosy spośród 4 głosów ważnie oddanych przez członków komisji konkursowej, to zatwierdzenie w § 1 pkt 4 zaskarżonego zarządzenia Burmistrza A z dnia 12 czerwca 2014 r. Nr [...] wyników tych konkursów jako nierozstrzygających o wyłonieniu kandydatów w istotnym zakresie narusza prawo, to jest § 6 ust. 2 rozporządzenia poprzez brak uznania, że jeden z kandydatów przystępujący do konkursu w dniu 2 czerwca 2014 r. uzyskał bezwzględną liczbę głosów obecnych członków komisji.""
""Mając na uwadze podniesione powyżej argumenty uznać należy, że zarządzenie Burmistrza A z dnia 12 czerwca 2014 r. Nr [...] w zakresie § 1 pkt 4 zostało wydane z istotnym naruszeniem także i art. 36a ust. 2 zdanie drugie ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, zgodnie z którym nie można odmówić powierzenia stanowiska dyrektora placówki lub szkoły osobie wyłonionej w drodze konkursu, a taki skutek wywarło zakwestionowane przez organ nadzoru zarządzenie z dnia 12 czerwca 2014 r. Nr [...]. Burmistrz A zarządzeniem z dnia 10 lipca 2014 r. Nr [...] powierzył bowiem stanowisko Dyrektora Szkoły Podstawowej w A innej osobie niż wyłonionej w drodze konkursu, który odbył się w dniu 2 czerwca 2014 r.""
Wydaje się zatem, że sprawa zmierza do szczęśliwego dla zwyciężczyni konkursu i zarazem zasłużonego końca.
Co ciekawe pomimo, że w rejestrze sądowym widnieje dla orzeczenia klauzula prawomocności, będąca następstwem decyzji składu sędziowskiego, Andrzej Szafrański na łamach lokalnej prasy utrzymuje, że wyrok wciąż jest nieprawomocny, a winę ponosi sąd... Szukanie winnych do nieskończoności oraz zaklinanie rzeczywistości zakrawa o farsę i merytoryczny blamaż. Orzeczenie WSA i samo rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Małopolskiego na dany moment są bezsprzecznie prawomocne. Burmistrz od niniejszych orzeczeń nie złożył kasacji, a stosowne terminy już minęły. Podnoszenie zdania, że sąd nieprawidłowo poinformował o wyroku prawdopodobnie w najbliższych dniach zostanie rozwiane. Szansa na przywrócenie terminu złożenia kasacji wydaje się iluzoryczna, a próba przywrócenia tego terminu nie wpływa na prawomocność orzeczenia. Orzeczenie jest i będzie w tym czasie prawomocne. Strona burmistrza miała obowiązek w terminie 1 tygodnia od wydania orzeczenia wystąpić o wyrok wraz z uzasadnieniem.
Konsekwencje.
Konsekwencją prawomocności orzeczenia WSA jest prawomocność rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody. Tym samym zarządzenie burmistrza Żaka o uznaniu konkursu za nierozstrzygnięty zostanie zapewne wyeliminowane z obiegu prawnego. Ewentualne uchylanie się od wykonania rozstrzygnięcia nadzorczego i samego wyroku mogłyby w pewnych przypadkach spowodować bardzo poważne konsekwencje dla urzędującego burmistrza. W wielu przypadkach, w których burmistrzowie czy wójtowie, permanentnie uchylali się od naprawienia prawa dochodziło do odwołania ich przed upływem kadencji w drodze decyzji Premiera Rady Ministrów. Zatem trudno zakładać, żeby w przypadku prawomocności rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody, burmistrz chciał iść "w zaparte".
Ciężko również nie przywołać słów, które w trakcie blisko 2-letniej afery wypowiadali czołowi główni politycy lokalni Tomasz Żak, Roman Babski, czy też sam dyrektor GZO Andrzej Szafrański. Podnosili oni np., że żyjemy na szczęście w demokratycznym kraju i to niezawisły sąd zdecyduje o ostatecznym rozwiązaniu sporu. Takie rozwiązanie nastąpiło, a prawomocny werdykt Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie zostawia złudzeń. Warte przypomnienia są również słowa Romana Babskiego, który w Radio Andrychów ubolewał nad poziomem lokalnego dziennikarstwa, gdy po raz pierwszy sprawa ujrzała światło dzienne... Odpierał on wówczas zarzuty o niepoinformowaniu o zaistniałym fakcie Rady Miejskiej twierdzeniem, że informacja leżała w teczce w biurze Rady i jak któryś z radnych chciał się dowiedzieć to mógł przyjść i zajrzeć do teczki. Warte przypomnienia są słowa burmistrza Tomasza Żaka, który po jednej z sesji Rady Miejskiej chwalił się, że zapadły w sądzie korzystne dla Gminy orzeczenia w sprawie analogicznych przypadków, które miały miejsce w konkursach w Rzykach i Inwałdzie...
Sam finał sporu sądowego jest najlepszym komentarzem dla sprawy... A formułowane tezy, że prawomocne orzeczenie to nie jest prawda nie wymaga zupełnie komentarza...
Dla naszej redakcji opinii i oceny całej blisko 2-letniej przepychanki prawnej udzielili Krzysztof Kubień i Sebastian Ramenda. Piszą:
"Od początku sprawa przeprowadzenia konkursów na dyrektorów szkół przez burmistrza Andrychowa budziła ogromne kontrowersje. Bardzo dobrze się stało, że znalazły się osoby, które postanowiły walczyć o prawdę. Zgodnie też, ze starym przysłowiem „ oliwa nie żywa ale zawsze sprawiedliwa” wiadomo, że prawda zawsze się obroni. Czasem jednak wymaga to dużej cierpliwości i stresu. Myślę, że zawsze warto walczyć o sprawiedliwość. Po to organ prowadzący organizuje konkurs, aby wyłonić najlepszego kandydata. Dobrze się stało, że Wojewódzki Sąd Administracyjny potwierdził, że konkurs został wtedy rozstrzygnięty. Nasuwają się jednak pytania o koszty związane z tą sprawą. Ważne są na równym poziomie niepotrzebne koszty poniesione przez gminę, jak i moralne krzywdy wyrządzone zasłużonym dla andrychowskiej oświaty osobom. Czekam na finał tej sprawy i mam nadzieję , że po tym wyroku sądu osoby odpowiedzialne za szkolnictwo w gminie znajdą honorowe rozwiązanie tych kwestii." - pisze Krzysztof Kubień
"Mam nadzieję, że wszystko wraca do normy i Urząd będzie respektował prawomocny wyrok ogłoszony przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Cieszę się, że Pani Dyrektor wyłoniona w konkursie w 2014 roku będzie mogła w końcu normalnie pracować. Natomiast zupełnie nie rozumiem Urzędu, który naruszył przepisy prawa i tym samym wyrządził krzywdę Pani Dyrektor. Działania z naruszeniem prawa podważają powagę Urzędu i niszczą zaufanie mieszkańców do władzy. Takie niesprawiedliwe działanie Urzędu nie powinno się zdarzyć." - nie pozostawia wątpliwości Sebastian Ramenda
Komentarze
więcej na:
prawoioswiata.blogspot.com
Piszcie co dalej w tej sprawie.
Anonimowy19 marca 2016 22:07
Czy to prawda, że burmistrz złożył wniosek o ukaranie pana w sprawie prowadzenia bloga?
Informacja tak pojawiła się na stronie http://www.wikiduszniki.pl/newsy.php?fn_mode=fullnews&fn_id=2497
Odpowiedz
Odpowiedzi
Dariusz Kurek20 marca 2016 08:48
Mam podstawy aby przypuszczać, że tak jest. Byłem na taką okoliczność rozpytywany przez andrychowską policję.
Niestety nie jestem w stanie precyzyjnie powiedzieć jaka jest treść wniosku/zawiadomienia.
O to zapytajcie Państwo burmistrza/Gminę.
Wcześniejsze fakty (pismo i wezwanie ze strony burmistrza/Gminy, rozmowa z policją) potwierdzają, że prowadzone było wobec mnie postępowanie w celu ukarania za prowadzenie bloga z art 45 prawa prasowego.
Z rozmów z Policją wiem, że odmówiła ona wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Jakie będą dalsze kroki burmistrz/Gminy? Nie wiem.
przeczytaj komentarz blogera do zapytania przesłanego przez jednego z czytelników pod ostatnim wpisem
tyle wiem
Żak poprzez kancelarie "do gnębienia pracowników oświaty" gnębi autora
.
PARSZYWE PLEMIĘ ŻMIJOWE
FE
1417 SZAFRAŃSKI ANDRZEJ Mieczysław 1955 46 Kuratorium Oświaty Kraków dyrektor szkoły.
I co?
Po prostu WSTYD drogi Panie !