Anecie W. grozi kara pozbawienia wolności do lat 5

Rzecznik Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu w rozmowie z naszą redakcją powiedział, że Aneta W. ma obecnie mniejszą ilość zarzutów, gdyż po nowelizacji część z nich traktowana jest jako wykroczenie, a nie przestępstwo. Ciąży na niej obecnie kilkadziesiąt zarzutów o przywłaszczenie pieniędzy i fałszerstwa. Wszystkie dotyczą sprawowanej przez nią funkcji kierownika Kina "Wisła" w Brzeszczach.

Wczorajsze wydanie "Gazety Krakowskiej", zawierało informację, że mediacje między Anetą W. oraz Gminą Brzeszcze skończyły się fiaskiem. W artykule Eweliny Sadko możemy przeczytać:

"Sąd skierował sprawę do mediacji, co oznaczało, że Aneta W. mogła się porozumieć z gminą, w jaki sposób można uregulować szkodę finansową powstałą z winy kobiety." 

Gazeta Krakowska donosi ponadto, że Aneta W. chciała się przyznać do winy i zwrócić gminie pieniądze pod warunkiem, że sprawa zakończy się polubownie bez wyroku.

"Aneta W. twierdziła, że nie ma pieniędzy na spłatę zadłużenia, jednak okazało się, że na koncie posiada ponad 50 tyś. zł.
Gmina wnioskowała, by z tych funduszy wyrównała straty finansowe. W końcu Aneta W. na to się zgodziła, ale chciała, by sprawa skończyła się polubownie i bez wyroku. Burmistrz Brzeszcz nie przystała na taki układ." - pisze w artykule na łamach Gazety Krakowskiej redaktor Ewelina Sadko.

Tym samym prawa rozstrzygnie się w sądzie.

Celem zasięgnięcia informacji skontaktowaliśmy dniu dzisiejszym z Rzecznikiem Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu, Zastępcą Prokuratora Rejonowego Mariuszem Słomka. W rozmowie poinformował nas, że obecnie na Anecie W. spoczywa kilkadziesiąt zarzutów prokuratorskich, a nie jak to było pierwotnie 118. Wynika to z faktu, że zmieniono w trakcie sprawy kwotę powyżej której przywłaszczenie traktuje się jako przestępstwo. Łączną sumę, na którą opiewają zarzucane czyny trzeba ustalić w Sądzie prowadzącym sprawę. Za wszystkie zarzucane czyny Anecie W. grozi według słów Prokuratora do 5 lat pozbawienia wolności. Zarzuty nie dotyczą tylko przywłaszczenia pieniędzy, ale również fałszerstwa dokumentów.

Prokurator poinformował nas, że proces ma charakter jawny i istnieje możliwość uczestnictwa w rozprawie. Nasza redakcja ma zamiar skorzystać z tej możliwości.

Przypomnijmy, że Aneta W. po zwolnieniu z Kina "Wisła" w Brzeszczach podjęła pracę w Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie. Później burmistrz Tomasz Żak, wiedząc że na jej barkach spoczywają zarzuty prokuratorskie, powierzył jej funkcję Dyrektora Centrum Kultury z pominięciem procedury konkursowej. Utrzymuje niezmiennie zdanie, że dokąd Aneta W. nie zostanie skazana prawomocnym wyrokiem, to w świetle prawa powinna być traktowana jako osoba niewinna.

Dla kontrastu, ciężko sobie wyobrazić, aby którekolwiek z wysokich stanowisk w administracji państwowej piastowały osoby, na których barkach spoczywają zarzuty prokuratorskie. W zdecydowanej większości przypadków osoby, co do których istnieje domniemanie popełnienia przestępstwa, natychmiast tracą swoje stanowiska. Widocznie w Andrychowie jeszcze nie dorośliśmy do respektowania tych niepisanych zasad...